
Wstawaj, Samuraju!
Wstawaj, Samuraju! W końcu wyglądasz jak człowiek.
Parafrazując Ice Cube'a, "Songs of love and death" to płyta, którą kocha się nienawidzieć.
Czasami życie podsuwa rarytasy. Na przykład w momencie, gdy kompletnie bez żadnych oczekiwań klika się w nieznany album na ulubionym serwisie streamingowym i ten album zaskakuje.